Wszyscy mieli wiedzieć, że dziś ich wesele!
Magda i Łukasz trafili do nas z polecenia od fotografki Zuzy Maliny, ahh no i to był strzał w dziesiątkę! Spotkanie było długie, ale sumiennie wysłuchaliśmy wszystkich próśb i oczekiwań przyszłej Pary Młodej. Od razu wiedzieliśmy, że będzie dużo pracy, a dzień ślubu męczący... męczący pozytywnie! Jest to para, która nie chciała wzruszających piosenek, nostalgii i grających skrzypiec do okoła. Lubimy takie wyzwania, ponieważ sami wychodzimy z założenia, że typowy polski ślub i wesele to dzień pełen energii, zabawy i świętowania. Choć musimy powiedzieć, że poczas ceremonii widzieliśmy błysk w oku naszej Pary i na długim filmie jest to zaakcentowane.
Miłośnicy motoryzacji i trasportu, więc musiało być z pompą, głośnym dźwiękiem samochodów i tirów. Łukasz sam zajmuje się importem aut szczególnie tych z USA, jak coś to wiemy gdzie uderzać po coś konkretnego ;) i tym akcentem całą trasę na salę jechali swoim RAMem 1500, beng!
Ślub odbył się w przepięknym kościele znajdującym się na szlaku Orlich Gniazd. Sanktuarium Matki Bożej Skałkowej to miejsce, które spełnia marzenie ślubu kościelnego w plenerze, nam pogoda dopisała, aż za bardzo! Następnie zmierzaliśmy do Hotelu Villa Verde, a tam ogrom atrakcji, szalonej zabawy i dobrej muzyki.
Dla nas najważniejsze jest zadowolenie Pary, która oczekuje od nas pewnego efektu i to ta radość najbardziej nas motywuje, w końcu to Wasza pamiątka i wy bedziecie ją oglądać przez kolejne lata swojego wspólnego małżeństwa.